Lola
- Cesc?
- Mhm?
- Muszę iść. Widzimy się wieczorem u ciebie.
Chłopak spojrzał na mnie i złożył na moich ustach słodki pocałunek. Uśmiechnęłam się i poszłam do ojca. Niedaleko nas stali Ronaldo, Pepe i Marcelo.
- Tato? - piłkarze natychmiast zwrócili się w naszym kierunku.
- Tak?
- Nie wracam na noc.- chłopaków zamurowało. Na twarzy Ronaldo pojawił się grymas.
- Dokąd idziesz?
- Do Cesca.
Ojciec skinął głową.
- Wiesz, że przegrałaś.
- Wiem.- westchnęłam i spojrzałam z tęsknotą na zawodników Barcy. Chłopaki patrzyli na nas zaciekawieni.
- A to oznacza, że przychodzisz na treningi...- chłopaków wyraźnie to ucieszyło
- Żebyś miał na mnie oko jak się uczę do sesji. Tak wiem.
- Jutro o 7 masz być w domu.
- Tak. Będę to znaczy postaram się.- pokazałam ojcu rząd białych zębów w uśmiechu a piłkarzy obdarzyłam pogardliwym spojrzeniem. Cicho prychnęłam i odeszłam odrzucając do tyłu włosy.
Co wy na to, żebym dodawała krótsze, ale częściej? Sorry za tak długą przerwę. Obiecuję się poprawić. Wracam z masą pomysłów. Proszę o wasze komentarze! Są dla mnie bardzo ważne. KAŻDY z was może komentować. Wystarczy napisać co myślisz o rozdziale i kliknąć opublikuj. Jak ktoś nie chce się ujawniać to klika anonimowy ^^/ Jak będą 4 komentarze to 3 dodam dzisiaj albo jutro. XXX
- Tato? - piłkarze natychmiast zwrócili się w naszym kierunku.
- Tak?
- Nie wracam na noc.- chłopaków zamurowało. Na twarzy Ronaldo pojawił się grymas.
- Dokąd idziesz?
- Do Cesca.
Ojciec skinął głową.
- Wiesz, że przegrałaś.
- Wiem.- westchnęłam i spojrzałam z tęsknotą na zawodników Barcy. Chłopaki patrzyli na nas zaciekawieni.
- A to oznacza, że przychodzisz na treningi...- chłopaków wyraźnie to ucieszyło
- Żebyś miał na mnie oko jak się uczę do sesji. Tak wiem.
- Jutro o 7 masz być w domu.
- Tak. Będę to znaczy postaram się.- pokazałam ojcu rząd białych zębów w uśmiechu a piłkarzy obdarzyłam pogardliwym spojrzeniem. Cicho prychnęłam i odeszłam odrzucając do tyłu włosy.
Cristiano:
- Ej stary! Masz przejebane. Ona z nim sypia.- szepnął Pepe.
- No wiem, ale uda mi się.
- No nie wiem.- zaśmiał się krótko.
- Zobaczysz wygram ten zakład.
- Wiesz co. Będę dobrym kolegą i przedłużę ci termin. Masz 2 miesiące.
- Dobra.- mruknąłem i wyszedłem z szatni zostawiając Pepe z Casillasem i Marcelo.
W szatni pod nieobecność Ronaldo: Pepe:
- Ej, stary. O co chodzi?- spytał Iker.
- W czym?
- No z Cristiano.
- W grę wchodzi jego duma i Lola.
- Córka trenera? - zdziwił się Marcelo.
- Zakład. - wzruszyłem ramionami.
- Jak się trener dowie to zamorduje i ciebie i jego.
- Może i tak, ale teraz Ronaldo już nie odpuści. W końcu w grę wchodzi jego męska duma.
- Może i tak, ale teraz Ronaldo już nie odpuści. W końcu w grę wchodzi jego męska duma.
- Fakt. A w sumie to trener tak po prostu pozwala jej spędzać noce u Cesca?
- Na to wygląda.
- Cris ma jedno utrudnienie.
- Jakie?
- Ona jest za Barcą.
- No właśnie.
Lola
Byłam sama w domu. Rodzice gdzieś wyszli. Czekałam na wieczór. Miałam iść do Cesca. Zauważyłam, że Ronaldo i Pepe dziwnie mi się przyglądają. Ktoś zadzwonił do drzwi. Leniwie wstałam z kanapy i poszłam otworzyć. Byłam bardzo ciekawa kto miał czelność przyjść i przeszkadzać mi w oglądaniu bzdurnego filmu.
Co wy na to, żebym dodawała krótsze, ale częściej? Sorry za tak długą przerwę. Obiecuję się poprawić. Wracam z masą pomysłów. Proszę o wasze komentarze! Są dla mnie bardzo ważne. KAŻDY z was może komentować. Wystarczy napisać co myślisz o rozdziale i kliknąć opublikuj. Jak ktoś nie chce się ujawniać to klika anonimowy ^^/ Jak będą 4 komentarze to 3 dodam dzisiaj albo jutro. XXX
To jest zajebiste ^_^
OdpowiedzUsuńMATKO! Genialne świetne! Perfekcyjne :3
OdpowiedzUsuńJaki fajny pomysł na opowiadanie : D ciekawa jestem po jakim czasie Lola zmieni zdanie co do Realu i czy sprawcą tego bd cris xd czekamy na kolejny jak najszybciej : D
OdpowiedzUsuńCudo *.* : D
OdpowiedzUsuń