- Lola, przepraszam.- spuścił głowę w dół.
- No dobra. Nic się nie stało.- uśmiechnął się.
- Czyli mi wybaczasz?
- Tak.- potwierdziłam.
- Dzięki Lola!-wrzasnął i pobiegł do szatni. Pokręciłam głową i wyszłam ze stadionu. Dziś czekała mnie impreza z Eleną. Założyłam czarne Ray Bany i oparłam się o samochód ojca. Wyjęłam z kieszeni bluzy telefon. Miałam 2 wiadomości. Jedną od Eleny a drugą od Leo.
od: Elena ^^
"Ciuli? Chodzi Ci o chłopków z Realu? Farciara :*"
Do: Elena ^^
"Taaak ciuli.Farciarą to bym była gdybym nie musiała chodzić na ich treningi xd"
Odpisałam i odczytałam wiadomość od Messiego.
Od: Leo :*
" Elo mała xd Cesc mówił, że miałaś wypadek. Coś Ci jest? Impreza w następny piątek nadal aktualna?"
Do: Leo :*
"Wysoki się odezwał xd Nic mi nie jest, dzięki za troskę :** No jasne, nigdy nie odpuszczam sobie imprez u ciebie <3"
Po wysłaniu wiadomości usłyszałam jak ktoś otwiera samochód. Podniosłam wzrok znad telefonu i spostrzegłam ojca. Otworzyłam drzwi i wsiadłam.
- Podwieziesz mnie do Eleny?
- A co?
- Idziemy na zakupy.
- Dobra.
- Tatusiu?
- Co chcesz?
- Pożyczysz mi kartę?- spytałam najsłodszym głosem na jaki było mnie stać.
- Pojedziesz na mecz z Arsenalem w Londynie.
- Jak dasz mi kartę to pomyślę.
- Lola, jak dam ci kartę to zniknie połowa środków jak nie całość, więc pojedziesz na najbliższe kilka spotkań.
- Co?-spytałam z niedowierzaniem.
- To co słyszysz.
- No dobra, ale nie robisz mi wyrzutów za to ile wydam.
- Dobrze. Twój mąż będzie miał przerąbane.
- Wiem.- odparłam.- Przynajmniej będzie z córką wielkiego Mourinho.-ojciec pokręcił z niedowierzaniem głową.
- Jesteśmy na miejscu.- oznajmił.
- Dzięki!- rzuciłam i wysiadłam z samochodu.
Podeszłam do bramy i nacisnęłam guziczek z napisem "Flores"
- Cześć Elena! To ja Lola.
- Siema, wejdź.
- Wiesz, na to liczę.- Elena cicho się zaśmiała i otworzyła bramę. Przeszłam podjazd mocno stukając obcasami w kostkę brukową. Elena otworzyła drzwi, pociągnęłam ją za nadgarstek
- Dokąd to?
- Na zakupy! Jest już po drugiej.
- No to chodź.
Szłyśmy ulicami Madrytu w kierunku centrum handlowego.
- O matko!- usłyszałyśmy.
- Co?
- To Lola Mourinho!
- Zaczyna się.- mruknęłam.
- Możemy autografy?- spytała jedna z nich.
- Jasne.- odparłam i podpisałam im moje zdjęcia.
- Mam tego dosyć!- powiedziałam przyjaciółce.
- Takie są skutki bycia sławnym.- odparła i weszła do naszego ulubionego sklepu.
6 godzin później
Kończyłam robić makijaż w domu przyjaciółki.
- Lola! Widziałaś moją prostownice?
- Ta, tu jest.- podałam jej przedmiot.
- Dzięki.- odparła.
Wstałam z łóżka przyjaciółki i podeszłam do lustra. Ciemnoblond włosy układały się wręcz perfekcyjnie. Ciemny eyeliner zdobił moje powieki, czarny tusz znalazł swoje miejsce na rzęsach. Usta były pomalowane brzoskwiniowym błyszczykiem. Moje ciało opinała czarna sukienka. Wzięłam telefon i wykręciłam numer ojca. Odebrał po dwóch sygnałach.
- Tato, zostaję na noc u Eleny.
- Dobrze.-odparł.
- Elena, no chodź już.- mruknęłam.
- No już idę.
Wyszłyśmy z domu Flores i El zadzwoniła po taksówkę.Przyjechała po jakiś dziesięciu minutach. Wsiadłyśmy i podałyśmy adres naszego ulubionego klubu. Dojechałyśmy bardzo szybko. Zapłaciłam taksówkarzowi i wysiadłam z Eleną z auta. Weszłyśmy do klubu. Podeszłam do baru. Czułam, że na trzeźwo nie będę się dobrze bawić. Zamówiłam drinka i czekałam aż barman mi go przygotuje.
- Lola, chodź na chwilę.- powiedziała Elena.
- O co chodzi?
- Chodź, sądzę, że powinnaś to zobaczyć.
Poszłam za przyjaciółką. Zaprowadziła mnie do jakiś stolików. To co zobaczyłam było dla mnie szokiem. Na jednym z krzeseł siedział Cesc a na nim siedziała jakaś blondynka. Całowali się.
- Cesc?- spytałam stając obok niego.
- Lola?- odparł zaraz po oderwaniu się od dziewczyny.
I jak? Mam nadzieję, że się wam podoba. :) Sorry ale prawie cały dzień spędziłam w szpitalu. :C Dziękuję za 15 komentarzy! Nie spodziewałam się aż tylu. To całkowity rekord! Mam nadzieję, że go pobijecie pod tym postem. Przypominam, że KAŻDY może skomentować i nie trzeba pisać kodu :**
Świetnie Ci to wyszło :* Cesc zdradza Lolę- tego się nie spodziewałam. Czekam na następny rozdział :** Liczę, że szybko go dodasz xoxox
OdpowiedzUsuńGenialne, Boskie *.*
OdpowiedzUsuńFajne opowiadanie xd Czekam na 7 :*
OdpowiedzUsuńSuperrrr :*** <333
OdpowiedzUsuńnajlepsze opowiadanie o cr7 jakie czytałam xox
OdpowiedzUsuńsuper odcinek czekam na kolejny ;) ale cesc to babiarz ;P
OdpowiedzUsuńu mnie kolejny odcinek pt. "Niebezpieczny Romeo"
http://portugalski-gwiazdor-i-ja.blogspot.com/
Cesc babiarzu! xd Biedna Lola ;c Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńA tak i świetny rozdział ;*
UsuńKocham! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam, Cesc to babiarz? O.o
OdpowiedzUsuńBoskie *o* Kiedy next? xoxo
OdpowiedzUsuńMyślałaś o założeniu bloga o Cescu? Albo o Messim? xd