piątek, 26 kwietnia 2013
Info.
Chciałabym zaprosić na opowiadanie o Lewym i Reusie, http://bvb-opowiadania.blogspot.com/ Pojawił się już 1 rozdział i bohaterowie. Proszę o komentarze. :*
Rozdział ósmy
Tylko jak ja miałam go poderwać? Dobrze wiedział, że ich nienawidzę. Pokręciłam głową i spojrzałam na ojca. No jasne! Ten wyjazd to moja szansa!
- Tato?
- Tak Lola? - spytał spoglądając na mnie.
- Kiedy jest ten wyjazd?
- Myślałem, że nie chcesz jechać.
- Zmieniłam zdanie.- odparłam spokojnie.
- Lola, ty się dobrze czujesz?- spytał z troską.
- Tak, raczej tak.- powiedziałam.
- No za pięć dni.
- Okey.- odparłam z uśmiechem wpatrując się w przestrzeń za oknem.
- Co ty kombinujesz?
- Ja? Nic.
- Lola, przecież cię znam.
- No nic, naprawdę.
Jechaliśmy jeszcze jakieś 10 minut po czym wysiadłam i poszłam na stadion. Wszyscy mnie tu doskonale znali. Usiadłam na krzesełku przeznaczonym dla rezerwowych. Może źle postępowałam? Chciałam się zemścić na Cescu za tą zdradę, ale co temu winny był Cristiano? Był przystojny i to nawet bardzo. Lola! Ogarnij się. Już raz leczyłaś załamanie po 'wielkiej miłości' . Wielka miłość. Ponoć istnieje, ale chyba nie dla mnie.W pewnym momencie poczułam jak zalewa mnie fala wspomnień.
Miałam 19 lat. On 21. Znaliśmy się od dziecka. Był synem przyjaciółki mojej matki. Nasze mamy często się spotykały, więc widywaliśmy się często. Chodziliśmy razem pochodzić po osiedlu. Znaliśmy każdy jego zakamarek. Na takiej przyjaźni spędziliśmy 10 lat. Kiedy miałam 17 lat przestał być dla mnie tylko i wyłącznie najlepszym przyjacielem. Stał się kimś więcej. Kochałam go. Całym sercem. To wtedy zaczęłam karierę i wtedy zaczęłam podrywać mężczyzn. Lubiłam to, że się im podobam. Czułam się doceniona. Taka piękna i potrzebna. Oni wszyscy nic dla mnie nie znaczyli. To Luke był dla mnie najważniejszy. Nie zwracał na mnie uwagi. Traktował jak młodszą siostrę, przyjaciółkę. Nigdy jak kogoś kogo mógłby pokochać. Byliśmy dla siebie wsparciem, ale coraz ciężej było mi doradzać mu w sprawach sercowych. Czego mi brakowało? Czemu nie mógł wybrać mnie. Wtedy stwierdziłam, że jestem za gruba. Zaczęłam się odchudzać. Bez przerwy liczyłam kalorie i ćwiczyłam. Każde odstępstwo od diety karałam nacięciem. Głębokim lub płytkim. Czułam wtedy ból, ale jednocześnie ulgę, że wreszcie się ukarałam. To było okropne. Z czasem zaczęłam się głodzić. Nic nie jadłam. Jedynie piłam. I to tylko wodę. Z czasem i tego zaprzestałam. Długo tak nie pociągnęłam. Trzy dni po całkowitym odstawieniu wody trafiłam do szpitala. Przyjechała tylko matka. Ojciec był na treningu. Może nawet o tym nie wiedział. Pojawił się też Luke. Przytulił mnie i powiedział słowa, które pamiętam i pamiętać będę.
' Loluś, czemu ty to zrobiłaś? Jesteś ideałem. Kocham cię od kiedy pamiętam! Nie chciałem niszczyć naszej przyjaźni.'
Schował twarz w dłonie a ja resztką sił pogłaskałam go po policzku. Potem zasnęłam. Następnego dnia obudziłam się i ujrzałam najważniejszą dla mnie osobę.- Luka. Siedział i patrzył na mnie jak na obrazek. Po wyjściu ze szpitala tworzyliśmy parę. Jak to jest mieliśmy wzloty i upadki, ale zawsze wszystko dobrze się kończyło. Jednego razu nie. Na samo wspomnienie tego dnia z moich oczu zaczęły wypływać łzy rozmazując staranny makijaż.- Szłam ulicą w kierunku domu Eleny, ale coś kazało mi iść inaczej niż zazwyczaj. Obok lasku niedaleko jej domu był wypadek. Ciągnęło mnie tam. Podeszłam i moje serce zabiło mocniej. Z oczu wypłynęły łzy. Leżał tam. Mój Luke. Mój. Tylko teraz już nie żył. Od tego czasu nikogo nie pokochałam. Nikogo.
- Lola? Coś się stało?- usłyszałam głos Marcelo.- podniosłam głowę i na niego spojrzałam. Zapewne wyglądałam jak panda, ale co tam.
Jakieś to takie dziwne i nijakie ;/ Mam taką jakby zaćmę twórczą, więc przepraszam, że tak późno. Spodziewałyście się, że Lola ma taką przeszłość? :3 Kiedy chcecie 9? Piszcie w komentarzach :3
- Tato?
- Tak Lola? - spytał spoglądając na mnie.
- Kiedy jest ten wyjazd?
- Myślałem, że nie chcesz jechać.
- Zmieniłam zdanie.- odparłam spokojnie.
- Lola, ty się dobrze czujesz?- spytał z troską.
- Tak, raczej tak.- powiedziałam.
- No za pięć dni.
- Okey.- odparłam z uśmiechem wpatrując się w przestrzeń za oknem.
- Co ty kombinujesz?
- Ja? Nic.
- Lola, przecież cię znam.
- No nic, naprawdę.
Jechaliśmy jeszcze jakieś 10 minut po czym wysiadłam i poszłam na stadion. Wszyscy mnie tu doskonale znali. Usiadłam na krzesełku przeznaczonym dla rezerwowych. Może źle postępowałam? Chciałam się zemścić na Cescu za tą zdradę, ale co temu winny był Cristiano? Był przystojny i to nawet bardzo. Lola! Ogarnij się. Już raz leczyłaś załamanie po 'wielkiej miłości' . Wielka miłość. Ponoć istnieje, ale chyba nie dla mnie.W pewnym momencie poczułam jak zalewa mnie fala wspomnień.
Miałam 19 lat. On 21. Znaliśmy się od dziecka. Był synem przyjaciółki mojej matki. Nasze mamy często się spotykały, więc widywaliśmy się często. Chodziliśmy razem pochodzić po osiedlu. Znaliśmy każdy jego zakamarek. Na takiej przyjaźni spędziliśmy 10 lat. Kiedy miałam 17 lat przestał być dla mnie tylko i wyłącznie najlepszym przyjacielem. Stał się kimś więcej. Kochałam go. Całym sercem. To wtedy zaczęłam karierę i wtedy zaczęłam podrywać mężczyzn. Lubiłam to, że się im podobam. Czułam się doceniona. Taka piękna i potrzebna. Oni wszyscy nic dla mnie nie znaczyli. To Luke był dla mnie najważniejszy. Nie zwracał na mnie uwagi. Traktował jak młodszą siostrę, przyjaciółkę. Nigdy jak kogoś kogo mógłby pokochać. Byliśmy dla siebie wsparciem, ale coraz ciężej było mi doradzać mu w sprawach sercowych. Czego mi brakowało? Czemu nie mógł wybrać mnie. Wtedy stwierdziłam, że jestem za gruba. Zaczęłam się odchudzać. Bez przerwy liczyłam kalorie i ćwiczyłam. Każde odstępstwo od diety karałam nacięciem. Głębokim lub płytkim. Czułam wtedy ból, ale jednocześnie ulgę, że wreszcie się ukarałam. To było okropne. Z czasem zaczęłam się głodzić. Nic nie jadłam. Jedynie piłam. I to tylko wodę. Z czasem i tego zaprzestałam. Długo tak nie pociągnęłam. Trzy dni po całkowitym odstawieniu wody trafiłam do szpitala. Przyjechała tylko matka. Ojciec był na treningu. Może nawet o tym nie wiedział. Pojawił się też Luke. Przytulił mnie i powiedział słowa, które pamiętam i pamiętać będę.
' Loluś, czemu ty to zrobiłaś? Jesteś ideałem. Kocham cię od kiedy pamiętam! Nie chciałem niszczyć naszej przyjaźni.'
Schował twarz w dłonie a ja resztką sił pogłaskałam go po policzku. Potem zasnęłam. Następnego dnia obudziłam się i ujrzałam najważniejszą dla mnie osobę.- Luka. Siedział i patrzył na mnie jak na obrazek. Po wyjściu ze szpitala tworzyliśmy parę. Jak to jest mieliśmy wzloty i upadki, ale zawsze wszystko dobrze się kończyło. Jednego razu nie. Na samo wspomnienie tego dnia z moich oczu zaczęły wypływać łzy rozmazując staranny makijaż.- Szłam ulicą w kierunku domu Eleny, ale coś kazało mi iść inaczej niż zazwyczaj. Obok lasku niedaleko jej domu był wypadek. Ciągnęło mnie tam. Podeszłam i moje serce zabiło mocniej. Z oczu wypłynęły łzy. Leżał tam. Mój Luke. Mój. Tylko teraz już nie żył. Od tego czasu nikogo nie pokochałam. Nikogo.
- Lola? Coś się stało?- usłyszałam głos Marcelo.- podniosłam głowę i na niego spojrzałam. Zapewne wyglądałam jak panda, ale co tam.
Jakieś to takie dziwne i nijakie ;/ Mam taką jakby zaćmę twórczą, więc przepraszam, że tak późno. Spodziewałyście się, że Lola ma taką przeszłość? :3 Kiedy chcecie 9? Piszcie w komentarzach :3
wtorek, 16 kwietnia 2013
:3
Lubisz BVB? Wpadnij.
http://bvb-opowiadania.blogspot.com/
http://ty-i-ja-w-borussi.blogspot.com/
Lubisz Lewego i Ronaldo? Wpadnij.
http://opowiadanie-o-lewandowskim-i-ronaldo.blogspot.com/
Lubisz Ronaldo? Wpadnij.
http://opowiadanie-o-cristiano-ronaldo.blogspot.com/
Chcesz poczytać opowiadania o piłkarzach? Linki wyżej ^.^ Serdecznie zapraszam ;3
http://bvb-opowiadania.blogspot.com/
http://ty-i-ja-w-borussi.blogspot.com/
Lubisz Lewego i Ronaldo? Wpadnij.
http://opowiadanie-o-lewandowskim-i-ronaldo.blogspot.com/
Lubisz Ronaldo? Wpadnij.
http://opowiadanie-o-cristiano-ronaldo.blogspot.com/
Chcesz poczytać opowiadania o piłkarzach? Linki wyżej ^.^ Serdecznie zapraszam ;3
niedziela, 14 kwietnia 2013
Rozdział siódmy
- Cesc! Co to ma znaczyć do cholery!- wrzasnęłam.
- Lola to nie tak jak myślisz!
- Co? Może jej nie całowałeś? - wiedziałam, że nie będzie miał odpowiedzi na ten tekst. Przecież nie byłam ślepa.
- Lola...
- Chrzań się.- odwróciłam się i szybkim krokiem opuściłam klub.
- Lola!- usłyszałam za plecami.
Wyszłam z klubu. Zimne powietrze trochę mnie orzeźwiło. Cesc mnie zdradził. Zdradził. I to z kim? Z jakąś ździrą.
- Lola! Poczekaj!-usłyszałam krzyk Eleny. Stanęłam w miejscu.
- Chodź już.
Nawet nie zauważyłam, kiedy doszłyśmy do mojego domu, nie miałam pojęcia jak znalazłam się w łóżku.
xxx Następnego dnia xxx
- Lola, wstawaj trening.- otworzyłam oczy i zrozumiałam, że to był błąd. Ostre słońce od razu dostało się do moich oczu.
- Już.- mruknęłam i wstałam z łóżka.
Dowlokłam się do łazienki. Wzięłam prysznic.
- Cholera jasna!- krzyknęłam, gdy zorientowałam się, że nie wzięłam suszarki ani ubrań. Suszarka leżała na dole w łazience rodziców. W samym ręczniku zeszłam na dół.
- Mamo! Moja suszarka jest u was w łazience?
Weszłam do salonu i to było kolejnym błędem popełnionym tego dnia. W salonie siedzieli Królewscy. Wszyscy.
- No ja to mam szczęście.- mruknęłam z sarkazmem.
- Wielkie.- uzupełnił Marcelo.
- Ładny ręcznik.- skomentował Varane.
- Chcesz? Mogę ci go oddać.- odparłam.
Na twarzach piłkarzy pojawiły się głupie uśmieszki.
- Tak, proszę Lola.- powiedziała moja matka podając mi suszarkę i wybawiając mnie spod spojrzeń piłkarzy. Wbiegłam po schodach na górę i weszłam do łazienki.
Lola w samym ręczniku wyglądała cudownie, ale czekanie na nią ponad półtorej godziny było tą gorszą rzeczą.
- Ona siedzi w łazience dłużej niż ty.- stwierdził Pepe.
- Bardzo zabawne.- odparłem.
Rozdział krótki, ale 8 będzie pod 12 komentarzach :) SPAM też się liczy jako komentarz ;P
Lola: <333
- Lola to nie tak jak myślisz!
- Co? Może jej nie całowałeś? - wiedziałam, że nie będzie miał odpowiedzi na ten tekst. Przecież nie byłam ślepa.
- Lola...
- Chrzań się.- odwróciłam się i szybkim krokiem opuściłam klub.
- Lola!- usłyszałam za plecami.
Wyszłam z klubu. Zimne powietrze trochę mnie orzeźwiło. Cesc mnie zdradził. Zdradził. I to z kim? Z jakąś ździrą.
- Lola! Poczekaj!-usłyszałam krzyk Eleny. Stanęłam w miejscu.
- Chodź już.
Nawet nie zauważyłam, kiedy doszłyśmy do mojego domu, nie miałam pojęcia jak znalazłam się w łóżku.
xxx Następnego dnia xxx
- Lola, wstawaj trening.- otworzyłam oczy i zrozumiałam, że to był błąd. Ostre słońce od razu dostało się do moich oczu.
- Już.- mruknęłam i wstałam z łóżka.
Dowlokłam się do łazienki. Wzięłam prysznic.
- Cholera jasna!- krzyknęłam, gdy zorientowałam się, że nie wzięłam suszarki ani ubrań. Suszarka leżała na dole w łazience rodziców. W samym ręczniku zeszłam na dół.
- Mamo! Moja suszarka jest u was w łazience?
Weszłam do salonu i to było kolejnym błędem popełnionym tego dnia. W salonie siedzieli Królewscy. Wszyscy.
- No ja to mam szczęście.- mruknęłam z sarkazmem.
- Wielkie.- uzupełnił Marcelo.
- Ładny ręcznik.- skomentował Varane.
- Chcesz? Mogę ci go oddać.- odparłam.
Na twarzach piłkarzy pojawiły się głupie uśmieszki.
- Tak, proszę Lola.- powiedziała moja matka podając mi suszarkę i wybawiając mnie spod spojrzeń piłkarzy. Wbiegłam po schodach na górę i weszłam do łazienki.
Cristiano:
Lola w samym ręczniku wyglądała cudownie, ale czekanie na nią ponad półtorej godziny było tą gorszą rzeczą.
- Ona siedzi w łazience dłużej niż ty.- stwierdził Pepe.
- Bardzo zabawne.- odparłem.
Lola:
Podczas suszenia włosów wpadłam na pewien pomysł. Cesc nienawidził Ronaldo. A Cristiano często na mnie patrzył. Miałam zamiar to wykorzystać. Ubrałam się i zeszłam na dół. Wyszłam z domu zanim piłkarze zdążyli cokolwiek powiedzieć. Wsiadłam do samochodu ojca.
- Lola, co ci jest.
- Nic.- odparłam i wyjrzałam przez okno.
Dziś miałam zamiar zacząć uwodzić wroga mojego chłopaka.
Rozdział krótki, ale 8 będzie pod 12 komentarzach :) SPAM też się liczy jako komentarz ;P
Lola: <333
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
